Smażenie pączków nie jest takie skomplikowane jak mogłoby się wydawać. Wystarczy zapoznać się z moimi wskazówkami:
1. Pączki smażymy w rondelku lub garnku, najlepiej z grubym dnem. Wlewamy około 1-1,5l tłuszczu tzn. tyle, by pączki mogły swobodnie w nim pływać. Nie żałujemy tłuszczu. Pączek powinien pływać, leżeć na tłuszczu. Nie może dotykać dna rondla.
2. Do ciasta na pączki dodajemy odrobinę alkoholu: wódki lub spirytusu. Ten dodatek procentów sprawi, że ciasto nie będzie chłonęło tak tłuszczu.
3. Tłuszcz do smażenia pączków musi być dobrze rozgrzany. Przez cały okres smażenia pilnujemy dokładnie temperatury tłuszczu. Tłuszcz użyty do smażenia powinien być rozgrzany do temperatury 175 stopni. Najlepiej sprawdzać temperaturę za pomocą specjalnego termometru. Tłuszcz nie może być za mocno rozgrzany, bo pączki spalą się, a nie dojdą w środku. Nie może też być za słabo rozgrzany, bo pączki będą chłonęły tłuszcz.
4. Jeśli nie posiadasz termometru to możesz sprawdzić czy tłuszcz jest odpowiednio nagrzany wrzucając kawałek surowego ciasta. Jeżeli ciasto zacznie się smażyć i powoli rumienić tzn. że możemy przejść do smażenia.
Termometr cukierniczy to koszt 20-30zł, a naprawdę ułatwia pracę. Ja swój kupiłam w Ikei i sprawdza się świetnie.
5. Jeśli chcemy uzyskać jasną obwódkę na pączku to musi być on dobrze wyrośnięty. Po uformowaniu pączków zostaw je na 30-40 minut, pod przykryciem, aby się napuszyły. Wyrośnięty pączek jest lekki i unosi się na powierzchni tłuszczu.
6. Pączki smażymy partiami i nie wkładamy za dużo naraz. Gdybyśmy włożyli ich za dużo to temperatura tłuszczu momentalnie spadnie i mogą zbytnio nasiąknąć i wchłonąć tłuszcz. Pączki obracamy na drugą stronę długą wykałaczką (patyczkiem do szaszłyków).
7. Pączki najlepiej nadziewać dopiero po usmażeniu. Zwłaszcza jeśli nadzienie jest dość płynne. Mogłoby wówczas wypłynąć i zabrudzić tłuszcz. Nadziany wcześniej pączek będzie cięższy i trudniej będzie uzyskać na nim obrączkę.
8. Pączki wyjmujemy łyżką cedzakową na talerze wyłożone ręcznikami papierowymi. Mają one za zadanie odsączyć nadmiar tłuszczu.
9. Do smażenia pączków używam wyłącznie tych rodzajów tłuszczu:
- olej rzepakowy
- smalec
- tłuszcz palmowy - czyli popularna Planta to kupienia w kostkach o wadze 200g.
Wszystkie przepisy na pączki i faworki czyli karnawałowe słodkości znajdziesz w poniższym linku:
A czy smażyła Pani kiedyś paczki we frytkownicy? Jeśli tak to w otwartej czy zamkniętej? Pozdrawiam
Nie, nie posiadam frytkownicy. Nigdy nie smażyłam we frytkownicy.
Pozdrawiam ciepło
W zeszłym roku pierwszy raz robiłam pączki i smażyłam w otwartej i powiem wyszły jak z obrazka 😉 bardzo dobrze się smaży.