Takie placki smażyła moja babcia od strony taty. Zajadałam się nimi zwłaszcza podczas zimowych ferii. Są puszyste, mają słodko-kwaśny smak (kwaśne mleko+cukier puder). Są idealne na deser po obiedzie lub podwieczorek. Najlepiej smakują w długie jesienne wieczory 😉 A przy tym są szybkie i proste do przygotowania. Dzięki nim możemy wykorzystać mleko, które nam skwaśniało.
SKŁADNIKI:
- 2 szklanki zsiadłego mleka,
- 2 jajka,
- 2 łyżki cukru,
- Szczypta soli,
- 4 szklanki mąki pszennej,
- 1 łyżka cukru waniliowego,
- 1 łyżeczka sody,
- 4 jabłka,
- Olej do smażenia,
- Cukier puder do oprószenia,
PRZYGOTOWANIE:
Jabłka obieramy, usuwamy z nich gniazda nasienne i kroimy w średnią kostkę.
Białka oddzielamy od żółtek. Białka ubijamy na sztywną pianę ze szczyptą soli. Żółtka przekładamy do miski, dodajemy cukier i miksujemy aż uzyskamy puszystą masę. Następnie dodajemy na przemian mąkę i mleko i miksujemy do otrzymania ciasta o gładkiej konsystencji. Wówczas dodajemy pianę z białek i delikatnie mieszamy tylko do połączenia. Do ciasta dodajemy jabłka i mieszamy.
Na patelni rozgrzewamy sporą ilość oleju. Nakładamy po 1 łyżce ciasta i rozpłaszczamy ją formując zgrabnego placuszka. Placki smażymy na wolnym ogniu na rumiano z obu stron. Ogień nie może być zbyt duży, bo placki spalą się z wierzchu, a nie doją w środku. Po usmażeniu placki przekładamy na papierowe ręczniki, aby odsączyć nadmiar tłuszczu.
Placki podajemy na ciepło, oprószone cukrem pudrem.
Życzę smacznego 🙂
Uwaga:
1) Z podanych proporcji wyjdzie około 30-35 placków.
2) Smak placków możesz wzbogacić szczyptą cynamonu.
3) Do ciasta możesz dodać także rodzynki, około 2 łyżek.
4) Jeśli nie dysponujecie zsiadłym mlekiem to możecie użyć maślanki lub kefiru.