Te pączki to prawdziwe niebo w gębie! A przy tym cieszą oko, bo krem wykładamy szprycą. Są przepyszne i przepiękne!
Wszystko tutaj do siebie pasuje. Miękkie i puszyste ciasto, słodziutki i aksamitny krem oraz kwaśna konfitura malinowa.
Kilka wskazówek, aby uzyskać idealne pączki
- Wszystkie składniki na pączki powinny być w temperaturze pokojowej.
- Mleko, w którym rozpuszczamy drożdże, powinno być letnie. Nie może być gorące.
- Po dodaniu mąki i roztopionego masła ciasto wyrabiamy przez około 10 minut. Możemy je wyrabiać ręcznie lub maszyną z hakiem do ciasta drożdżowego. To długie wyrabianie zaowocuje jasną obrączką na pączkach.
- Wyrobione ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce. Pozwalamy mu spokojnie wyrastać. Po 1-2 godzinach powinno podwoić swoją objętość. To długie wyrastanie zaowocuje jasną obrączką na pączkach.
- Wyrośnięte ciasto odgazowujemy i wyrabiamy jeszcze przez 2 minuty. Następnie formujemy pączki i zostawiamy je do ponownego wyrastania. Ten moment jest bardzo ważny. Jeśli pączek ładnie wyrośnie to będzie pływał na powierzchni tłuszczu i po odwróceniu go na druga stronę uzyskamy jasną obrączkę.
- Tłuszczu do smażenia pączków powinno być około 1,5 litra. Pączki smażymy w większym garnku, aby mogły swobodnie pływać w tłuszczu.
- Tłuszcz powinien być rozgrzany do temperatury 175 stopni. Najlepiej sprawdzać temperaturę za pomocą termometru. Tłuszcz nie może być za mocno rozgrzany, bo pączki spalą się, a nie dojdą w środku. Nie może też być za słabo rozgrzany, bo pączki będą chłonęły tłuszcz.
- Ciasto na pączki można przygotować także wieczorem i pozostawić je w lodówce do wyrastania na noc. Następnego dnia ciasto należy ocieplić przez 30 minut w temperaturze pokojowej, uformować pączki i pozostawić je do wyrośnięcia.
Więcej przepisów na pączki
Puchate i miękkie pączki. Ciasto jest wspaniałe dzięki sporej ilości żółtek. Pączki wypełnione są aksamitnym kremem budyniowym oraz konfiturą malinową. Cieszą oko i podniebienie.
Pączki z creme patissiere i malinami
Składniki (16 sztuk):
- PĄCZKI:
- 500g mąki pszennej,
- 40g świeżych drożdży,
- 1 niepełna szklanka ciepłego mleka (230ml),
- 1/4 szklanki cukru (50g),
- 1/2 opakowania cukru wanilinowego (8g),
- 70g masła,
- 6 żółtek,
- 2 łyżki wódki (15g),
- 1/3 łyżeczki soli,
- KONFITURA MALINOWA:
- 300g malin,
- 50g cukru,
- 1-2 łyżeczki mąki ziemniaczanej + 1-2 łyżki wody,
- KREM BUDYNIOWY czyli CREME PATISSIERE:
- 600ml mleka,
- 100g cukru (1/2 szklanki),
- 6 żółtek,
- ziarenka z 1 laski wanilii lub 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii,
- 35g mąki ziemniaczanej,
- 40g mąki pszennej,
- 1 łyżka zimnego masła (20g),
- DODATKOWO:
- tłuszcz do smażenia (u mnie zazwyczaj Planta)
Przygotowanie:
Szklanka o pojemności 250ml.
KONFITURA MALINOWA: Maliny i cukier umieszczamy w garnuszku. Całość zagotowujemy i gotujemy około 3-5 minut bez przykrycia często mieszając. Następnie maliny przecieramy przez sitko, aby pozbyć się pestek. Powinniśmy otrzymać gęsty malinowy mus.Mus wstawiamy znowu na ogień i zagotowujemy. Mąkę ziemniaczaną rozrabiamy w wodzie i wlewamy na gotujący się mus. Mieszamy. Mus powinien zgęstnieć i przypominać kisiel. Rozrobioną mąkę wlewamy stopniowo, aby otrzymać odpowiednią konsystencję.
Taką konfiturę możesz przygotować do 2-3 dni wcześniej.
KREM BUDYNIOWY czyli CREME PATISSIERE: Do rondelka wlewamy 450 ml mleka oraz dodajemy cukier. Zagotowujemy. Pozostałe mleko miksujemy z żółtkami, mąką pszenną i mąką ziemniaczaną.
Tak rozrobioną mieszankę wlewamy na gotujące się mleko. Energicznie mieszamy i zagotowujemy. Powinniśmy otrzymać gęsty budyń. Do budyniu dodajemy zimne masło i mieszamy do rozpuszczenia. Budyń całkowicie studzimy.
Najlepiej przykryć go folią spożywczą, aby nie zrobił się na nim kożuch.
*Krem możemy przechowywać do 3 dni w lodówce pod przykryciem.
PĄCZKI: Przygotowujemy rozczyn. Do ciepłego mleka (nie gorącego!) wkruszamy drożdże, dodajemy 3 czubate łyżki mąki i 1 łyżkę cukru. Mieszamy dokładnie, aby nie było grudek. Powinniśmy otrzymać masę o gęstości śmietany. Przygotowany rozczyn odstawiamy na kilka minut aż zacznie pracować.
Mąkę łączymy ze szczyptą soli, mieszamy. Masło rozpuszczamy i odstawiamy do przestygnięcia.
W misce ucieramy żółtka z pozostałym cukrem i cukrem waniliowym na puszystą, jasną masę. Dodajemy rozczyn, mieszamy. Następnie stopniowo dodajemy mąkę i ciągle mieszamy. Pod koniec dodajemy spirytus i rozpuszczone masło.
Ciasto wyrabiamy kilka minut, aż będzie gładkie i elastyczne. Oprószamy wierzch szczyptą mąki, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce aż podrośnie i podwoi swoją objętość (około 1-1.5h).
Wyrośnięte ciasto wyrabiamy ponownie kilka minut. Odrywamy po kawałku ciasta (około 60g) i kulamy okrągłego pączka. Pączki układamy na podsypanej mąką stolnicy łączeniem do dołu. Przykrywamy je ściereczką i odstawiamy do ponownego wyrośnięcia na około 20-30 minut - powinny podwoić swoją objętość.
W tym czasie rozgrzewamy tłuszcz do głębokiego smażenia. Pączki wkładamy partiami na rozgrzany tłuszcz i smażymy na rumiano z każdej strony. Tłuszcz nie może być za mocno rozgrzany, bo pączki spalą się, a nie dojdą w środku. Nie może też być za słabo rozgrzany, bo pączki będą chłonęły tłuszcz. Optymalna temperatura oleju to 175 stopni. Jak usmażyć idealne pączki przeczytasz tutaj:
JAK SMAŻYĆ PĄCZKI?
Pączki osączamy z nadmiaru tłuszczu na papierowych ręcznikach.
NADZIEWANIE: 1 SPOSÓB: Krem budyniowy przekładamy do szprycy lub worka cukierniczego. W pączki robimy dziurkę tylką i nadziewamy pączki: najpierw konfiturą malinową, a później kremem budyniowym. U mnie jednego pączka nadziewałam 10g konfitury malinowej i około 30g kremu budyniowego.
2 SPOSÓB: Pączki nacinamy z góry tak mniej więcej do połowy. W środek wkładamy odrobinę konfitury malinowej. Następnie szprycą z końcówką gwiazdką (wilton 1M) wyciskamy krem w miejscu nacięcia.
Pączki oprószamy cukrem pudrem.
Smacznego!