Zapraszam do "Weekendowej Cukierenki" na moje ukochane mini Pavlove z borówkami. Borówki to bardzo wdzięczne owoce, bo są twarde, nie puszczają soku, smakują wszystkim i pięknie dekorują wypieki. Wystarczy szczypta cukru pudru na wierzch i listek mięty, aby otrzymać eleganckie bezowe gniazdka, niczym z najlepszej cukierni.
Poniżej dodałam mnóstwo rad, aby otrzymać idealne mini Pavlove czyli chrupiące z zewnątrz i piankowe w środku.
Kilka wskazówek, aby uzyskać idealne mini Pavlove
- Użyj białek o temperaturze pokojowej. Ciepłe białka ubiją się na większą pianę. Wyjmij je min. 2h z lodówki.
- Pianę bezową ubijaj długo, a cukier dodawaj stopniowo, łyżka po łyżce. Po każdej dodanej łyżce cukru ubijaj 2-3 minuty.
- Po dodaniu soku z cytryny i mąki ziemniaczanej mieszaj delikatnie i krótko szpatułką, tylko do połączenia składników.
- Najlepsze efekty daje cukier drobny. Ale jeśli go nie masz to użyj zwykłego cukru.
- Bezy po upieczeniu zostaw na min. 30 minut w piekarniku.
- Od razu po ubiciu piany bezowej formuj bezy. Nie czekaj. Piana bezowa nie może czekać. Trzeba z nią postępować szybko i sprawnie. Od razu po uformowaniu bez wysusz je w piekarniku.
- Wykładając bezy zachowaj pewne odstępy, bo bezy urosną podczas suszenia.
- Najlepsze efekty uzyskamy przy użyciu miksera stojącego. Przy mikserze ręcznym czas miksowania może być dłuższy.
- Bezy po wypełnieniu kremem najlepiej zjeść w ciągu 4h. Aczkolwiek przechowywane w lodówce będą smaczne jeszcze 2 dni lecz mogą się zapaść.
- Bezy przygotowuje wcześniej i przechowuje w szczelnie zamkniętym pojemniku w temperaturze pokojowej do 3-5 dni.
Więcej przepisów na mini Pavlove
Przygotuj mini wersje słynnego deseru bezowego. Deser oprósz cukrem pudrem i udekoruj listkiem mięty.
Mini Pavlova z borówkami
SKŁADNIKI (8 sztuk):
- MINI PAVLOVA:
- 4 białek z jajek L (140g),
- 200g drobnego cukru do wypieków,
- 1 łyżeczka soku z cytryny,
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej,
- DODATKOWO:
- 300g śmietany kremówki,
- 125g serka mascarpone,
- 1 łyżka cukru pudru,
- borówki
PRZYGOTOWANIE:
Wszystkie składniki na bezy najlepiej jak będą w temperaturze pokojowej. Można użyć cukru zwykłego, ale najlepszy efekt uzyskamy przy cukrze drobnym.
Białka przekładamy do miski i ubijamy mikserem na najwyższych obrotach na sztywną pianę. Wówczas stopniowo dodajemy cukier, łyżka po łyżce i dalej ubijamy. Po każdej dodanej łyżce cukru miksujemy około 2 minut. Miksujemy tak długo, aż dodamy cały cukier. Wówczas zatrzymujemy mikser, zbieramy ewentualnie ze ścianek cukier, który się nie połączył z białkami i dodajemy go do środka. Ubijamy razem jeszcze 3 minuty. Powinniśmy otrzymać gęstą, błyszczącą pianę bezową. Zatrzymujemy mikser i dodajemy mąkę ziemniaczaną i sok z cytryny. Mieszamy całość delikatnie szpatułką, tylko do połączenia składników.
Aby uzyskać taki wygląd bez potrzebne są pierścienie cukiernicze. Użyłam pierścienia o średnicy 8cm. Pierścień ustawiamy na blaszce i wypełniamy go do 2/3 wysokości bezową pianą. Wyrównujemy pianę łyżeczką i nożem "odcinamy" bezę od brzegów pierścienia szybko podnosząc pierścień. Ewentualnie wygładzamy powierzchnię boczną bezy.
Bezowe gniazdka można też uformować ręcznie łyżką lub pianę bezową przełożyć do szprycy lub rękawa cukierniczego i wyciskać bezowe gniazdka na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Takich wyciskanych bez z rękawa wyjdzie więcej, około 10-12.
Bezowe gniazdka suszymy w piekarniku nagrzanym do 90 stopni, termoobieg około 2,5h. Po tym czasie piekarnik wyłączamy i zostawiamy bezy w środku do całkowitego wystudzenia. Można tylko na chwilę otworzyć piekarnik, by wypuścić wilgoć.
Schłodzoną śmietanę kremówkę ubijamy na sztywną pianę. Miksujemy ją z cukrem pudrem i serkiem mascarpone do połączenia. Krem śmietankowy przekładamy do szprycy zakończonej tylką gwiazdką 1M i wyciskamy na bezowe gniazdka. Na wierzchu układamy borówki. Podajemy od razu.
Życzę smacznego!
Hej. Czy bezy z pianką faktycznie przechowujesz 3-5 dni zanim je przełożysz? Czy to że nie są calkiem wysuszone nie sprawia że pianka Nie nadaje sie do spozycia?
Tak, przechowuje je w temperaturze pokojowej w szczelnie zamkniętym pojemniku przez kilka dni. Robiłam je już tyle razy i zawsze po tych kilku dniach nadaje się do spożycia. Czasem jak mi zostaną to przechowuje nawet dłużej i też się nie psują.