Mam nadzieję, że Was dzisiaj zaskoczę i to bardzo pozytywnie 🙂 Chcę Wam zaproponować pyszne, wręcz rozpływające się w ustach placuszki. Podobno najlepsze przepisy powstają przez przypadek i tak było również w tym wypadku. Wybrałam się do sklepu po galaretkę, Pani w sklepie tak mnie zagadała, że do domu wróciłam z kisielami 🙂 Postanowiłam je więc wykorzystać i tak powstały placuchy 🙂 W placuszkach bardzo fajnie czuć smak kisielu, są bardzo delikatne, lekkie - szczerze polecam, bo sama jestem nimi bardzo pozytywnie zaskoczona. Będą idealne na leniwe, weekendowe śniadanko, przygotowuję się je naprawdę szybciutko 🙂 Smacznego 🙂
Składniki:
- 1 jajko,
- mleko 200ml
- mąka 100g,
- kisiel malinowy (77g),
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- maliny 100-150g,
- cukier puder,
- olej do smażenia
Przygotowanie:
Jajko wbijamy do miski i roztrzepujemy. Następnie dodajemy mleko oraz sproszkowany kisiel i dokładnie mieszamy. Kolejno dosypujemy mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i mieszamy do uzyskania gładkiej masy. Powinniśmy otrzymać gęste naleśnikowe ciasto - jeśli będzie za rzadkie dodajemy więcej mąki.
Na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju. Łyżką nakładamy placuszki i smażymy z obu stron na rumiano. Placuszki podajemy oprószone cukrem pudrem. Na każdym placuszku układamy jedną malinę. Niestety, ja miałam tylko mrożone, ale polecam świeże maliny.
Uwaga: Kisiel, który kupiłam był już z cukrem. Jeżeli macie kisiel bez cukru to masę należy posłodzić 2-3 łyżeczkami cukru. Życzę smacznego 😉