W lesie pojawiły się już pierwsze grzyby. Można już znaleźć kurki i podgrzybki, wkrótce pojawią się też prawdziwki. Znalezienie prawdziwka to nie lada sztuka. Jeśli uda się Wam na nie trafić to zachęcam do przygotowaniu przepysznego sosu śmietanowego. Sos podałam z delikatnymi placuszkami ziemniaczanymi.
Placki przygotowane są na bazie ugotowanych ziemniaków. Możemy w tym celu wykorzystać ziemniaki pozostałe z obiadu.
Przygotowanie dania możemy rozłożyć w czasie. Sos możemy przygotować wieczorem, a placuszki usmażyć przed samym podaniem, aby były ciepłe.
Sprawdźcie jak wykorzystać ziemniaki, które zostały nam z obiadu. Zobaczcie także jak przygotować kurki w sosie śmietanowym.
SKŁADNIKI (4 porcje):
-
PLACUSZKI:
-
400g ugotowanych ziemniaków,
-
¾ - 1 szklanka mąki,
-
1 szklanka mleka,
-
3 jajka,
-
Sól,
-
Pieprz,
-
Szczypta gałki muszkatołowej,
-
Olej do smażenia,
-
SOS PRAWDZIWKOWY:
-
500g obranych prawdziwków,
-
1 cebula,
-
300g śmietany kremówki,
-
1-2 łyżeczki mąki,
-
Sól,
-
Pieprz,
PRZYGOTOWANIE:
PLACUSZKI: Ziemniaki przeciskamy przez praskę i wykładamy je do większej miski. Dodajemy jajka i mąkę, mieszamy. Następnie dodajemy mleko i przyprawy i mieszamy do połączenia. Na patelni rozgrzewamy olej. Nakładamy po 1 dużej łyżce ciasta, rozsmarowujemy i smażymy cienkie placki na złoty kolor z obu stron.
SOS PRAWDZIWKOWY: Prawdziwki dokładnie myjemy, osuszamy i kroimy w kostkę 1,5cm. Cebulę obieramy i kroimy w kostkę. Na patelni rozgrzewamy 1 łyżkę oleju i szklimy cebulę. Następnie dodajemy grzyby. Smażymy razem około 7-10 minut aż grzyby zmiękną. Doprawiamy je solą i pieprzem. Do zawartości patelni dodajemy śmietanę, mieszamy i zagotowujemy. Jeśli sos nie jest gęsty to zagęszczamy go 1-2 łyżeczkami mąki rozrobionej w zimnej wodzie. Sos doprawiamy do smaku.
Życzę smacznego 🙂
Uwaga:
1) Sos i placuszki świetnie się odgrzewają.
Ślinka cieknie, normalnie jestem przed obiadem i nie wytrzymam do końca pracy;-)
bardzo fajny pomysł na obiad 🙂
Właśnie zjadłam! Pyszne! Szybkie! Bardzo sycące! Polecam ?
Bardzo się cieszę, że placuszki smakowały 🙂