Złociste ptysie z bitą śmietaną

Witam słonecznie w "Weekendowej Cukierence" 🙂 Dzisiaj zapraszam na złociste ptysie ze śmietanką. Nie znam osoby, która nie lubiłaby ptysiów. Często kupowałam ptysie w cukierni, uwielbiałam ten bezowy krem i chrupiący spód. Moje ptysie wypełniłam słodką bitą śmietaną. Kremowa śmietanka sprawia, że rozpływają się w ustach. Ich przygotowanie nie jest trudne, najcięższe zadanie to wyciśnięcie ich szprycą na blaszkę. Reszta to już bułka z masłem 🙂



SKŁADNIKI (15-20 sztuk):

  • 125 g masła,
  • 1 szklanka wody,
  • 1 szklanka mąki,
  • 3 większe lub 4 mniejsze jajka,
  • 800g śmietany kremówki,
  • 5-6 łyżek cukru pudru,
  • aromat cytrynowy,
  • cukier puder do oprószenia,
  • ewentualnie śmietan-fix

PRZYGOTOWANIE:

Do rondelka wlewamy wodę i dodajemy masło. Całość zagotowujemy. Do wrzącego wywaru wsypujemy mąkę i energicznie mieszamy. Chwilkę gotujemy aż masa zacznie odchodzić od ścianek i będzie gładka. Masę studzimy. Następnie dodajemy po jednym jajku i ucieramy ją, powinniśmy uzyskać kremową konsystencję. Masę przekładamy do szprycy z końcówką gwiazdki.

Na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia rysujemy szprycą okrągłe kształty. Zachowujemy spore odstępy, bo ptysie znacznie urosną. Pieczemy je około 20-25 minut w 200 stopniach. Po upieczeniu kroimy je pół.

Schłodzoną kremówkę ubijamy na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodajemy cukier puder i aromat. Śmietanę przekładamy do szprycy z końcówką gwiazdki i nakładamy na połówkę ptysia porcję kremu, ptysia przykrywamy pozostałą połówką. Ptysie oprószamy cukrem pudrem.

Życzę smacznego 🙂

Uwaga:
1) Do śmietany można dodać śmietan-fix.
2) Ptysie najlepiej wypełnić kremem tuż przed podaniem, aby ciasto nie zmiękło.
3) Ptysie przechowujemy w lodówce.
4) Z podanych proporcji wyszło mi 18 średnich ptysiów.





3 komentarzy

  1. Ale mi ślinka leci, rewelacja 🙂

  2. Iza

    Jaki popełniłam błąd, bo w środku były niedopieczone? Pozdrawiam

    • cukiereczek

      Widocznie piekarnik za mocno grzeje :/ Ptysie upiekły się z wierzchu, a w środku nie. Proponuję następnym razem obniżyć temperaturę o kilka stopni.

Zostaw odpowiedź