Uwielbiam przygotowywać domowe wędliny, bo są przede wszystkim dużo zdrowsze i smaczniejsze od tych kupionych w sklepach mięsnych. Co więcej długo są świeże. Smak naprawdę jest nieporównywalny. Moja rodzina polędwiczkę zajadała ze smakiem 🙂 Aż żałuję, że zrobiłam jej tak mało 🙂
Naprawdę warto ją przygotować, nie trzeba poświęcać dużo czasu na przygotowania, należy jedynie pamiętać, aby mięso obracać 2 razy na dobę. Polędwiczka po leżakowaniu w lodówce nabierze pięknego, różowego koloru w środku. Zdjęcia swojej polędwiczki zrobiłam na początku, dlatego jest troszkę blada.
SKŁADNIKI:
- 1 kg polędwiczek wieprzowych (2-3 sztuki),
- 1 płaska łyżeczka soli,
- 2 płaskie łyżeczki soli peklowej,
- 4 płaskie łyżeczki cukru pudru,
- 2 płaskie łyżeczki mielonego pieprzu,
- 1 płaska łyżka słodkiej papryki,
- 1 duży ząbek czosnku
PRZYGOTOWANIE:
Z polędwiczek usuwamy błonki, myjemy je i osuszamy. Do miseczki wsypujemy wszystkie przyprawy i dokładnie mieszamy. Następnie czosnek rozcieramy nożem na desce i mieszamy go z 1 łyżeczką przypraw. Tak przygotowaną masą czosnkową nacieramy polędwiczki. Układamy w dużym naczyniu i posypujemy przyprawami tak, aby całe przyprawy pokryły mięso. Naczynie przykrywamy i odstawiamy do lodówki na 4 dni. Co 12 godzin polędwiczki obracamy na drugą stronę. Mięso puści minimalną ilość wody. Po czterech dniach mięso układamy na kratce od piekarnika, a pod spodem umieszczamy blachę wyścieloną papierem lub folią (podczas pieczenia z mięsa będzie wydzielał się tłuszcz, zapobiegnie to pobrudzeniu blachy). Piekarnik nastawiamy na 80 stopni i suszymy nasze mięso przez godzinę. Po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 50 stopni, włączamy termoobieg i suszymy jeszcze 40 minut. Mięso zostawiamy w piekarniku aż wystygnie. Później wkładamy je do lodówki i dobrze schłodzimy. Wówczas mięso nabierze czerwonego kolorku w środku. Życzę smacznego 🙂