Ślimaczki z malinami i białą czekoladą to pyszne drożdżowe bułeczki, które na pewno warto przygotować w sezonie na świeże maliny. Maliny idealnie pasują do białej czekolady. Ciasto, z którego przygotowane są ślimaczki, jest bardzo delikatne w smaku. Moja babcie jedząc je stwierdziła, że ona robi dobre drożdżówki, ale te są wykwintne w smaku.
SKŁADNIKI:
- CIASTO:
- ½ szklanki mleka,
- ¼ szklanki cukru,
- 2 jajka,
- 2 żółtka,
- 50g masła,
- 25g świeżych drożdży (lub 7g drożdży suszonych),
- 350g mąki pszennej,
- Szczypta soli,
- NADZIENIE:
- 100g malin,
- 50g białej czekolady,
- 1 cukier waniliowy (16g),
- DODATKOWO:
- 1 żółtko+1 łyżka mleka,
- Garść płatków migdałowych (ewentualnie),
PRZYGOTOWANIE:
Składniki na bułeczki powinny być w temperaturze pokojowej.
Mleko podgrzewamy, aby było letnie. Do mleka kruszymy drożdże, mieszamy aż do rozpuszczenia. Następnie dodajemy 1 łyżeczkę cukru i 1 łyżkę mąki, mieszamy. Masa powinna być jednolita, bez grudek, dość gęsta. Zaczyn odstawiamy, aby podrósł.
Jajka i żółtka ucieramy mikserem z pozostałym cukrem na puszystą masę. Dodajemy rozczyn, mieszamy. Stopniowo dodajemy pozostałą mąkę wymieszaną z solą i wyrabiamy ciasto przez 10 minut. Pod koniec dodajemy miękkie masło i wyrabiamy jeszcze przez 5 minut. Masło dodajemy miękkie, a nie rozpuszczone. Ciasto powinno być gładkie i lśniące. Ciasto odstawiamy w ciepłe miejsce pod przykryciem do wyrośnięcia (około 1,5h). Powinno podwoić, a nawet potroić swoją objętość.
Po wyrośnięciu ciasto krótko wyrabiamy. Okrągła foremkę o średnicy 28cm smarujemy cienką warstwą masła.
Ciasto rozwałkowujemy na prostokąt o grubości około 5mm. Na ciasto rozsypujemy równomiernie cukier waniliowy, zostawiając marginesy 2cm z każdej strony (z jednej strony można zostawić nawet większy – około 5-7cm). Następnie wykładamy maliny i białą czekoladę pokrojoną w małą kostkę. Zwijamy roladę wzdłuż dłuższego boku. Dokładnie zlepiamy końce rolady. Ostrym nożem kroimy roladę na 9-11 kawałków. Powstanie nam 9-11 ślimaczków. Ślimaczki układamy w blaszce, jeden obok drugiego. Zachowujemy pewne odległości, bo ślimaczki urosną podczas pieczenia. Foremkę przykrywamy i pozostawiamy bułeczki na 45-60 minut do ponownego podrośnięcia. Wówczas smarujemy je żółtkiem roztrzepanym z łyżką mleka. Ewentualnie możemy je posypać płatkami migdałów.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Bułeczki pieczemy około 20-25 minut, do zarumienienia.
Życzę smacznego!