Pewnie łazanki kojarzą Wam się głównie z potrawą wigilijną. Ale ja przygotowałam je ostatnio z młodą kapustą i kiełbaską. To nie pierwszy raz, gdy łączyłam makaron z młodą kapustą. Robiłam już m.in. makaron penne z młodą kapustą. Całe danie przygotujecie bardzo szybko. Najpierw musimy poszatkować kapustę i pokroić cebulę i kiełbasę. Następnie wszystko krotko smażymy, dusimy razem i na koniec łączymy z ugotowanym makaronem. Nie mogło zabraknąć w tej potrawie świeżego koperku.
SKŁADNIKI (4 porcje):
- 1 młoda kapusta,
- 1 duża cebula,
- 2 łyżki posiekanego koperku,
- 1 szklanka wody,
- 250g cienkiej kiełbasy,
- 300g makaronu łazanki,
- Sól,
- Pieprz,
- Olej do smażenia,
- 3 ziela angielskie,
- 2 liście laurowe,
- 2 łyżki masła,
- 2 łyżki mąki,
PRZYGOTOWANIE:
Młodą kapustę drobno szatkujemy. Cebulę obieramy i kroimy w kostkę. Kiełbasę kroimy w półtalarki. Koperek drobno siekamy. Makaron łazanki gotujemy według przepisu na opakowaniu.
Poszatkowaną kapustę przekładamy do większego garnka. Zalewamy ją 1 szklanką wody. Dodajemy ziele angielskie i liście laurowe oraz szczyptę soli i pieprzu, zagotowujemy. Gotujemy pod przykryciem 5 minut. W tym czasie na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju. Wkładamy kiełbasę i cebulę i smażymy je na rumiano. Podsmażone składniki dodajemy do gotującej się kapusty i gotujemy razem jeszcze około 15-20 minut tzn. do miękkości kapusty.
Gdy kapusta jest już prawie gotowa to przygotowujemy zasmażkę. Na patelni rozpuszczamy masło. Wsypujemy mąkę i szybko mieszamy. Chwilkę razem smażymy podlewając płynem z gotowania kapusty. Mieszamy i zawartość patelni dodajemy do kapusty. Kapustę zagotowujemy i doprawiamy do smaku. Na sam koniec dodajemy koperek oraz ugotowany makaron, mieszamy. Trzymamy jeszcze 1 minutę na ogniu.
Życzę smacznego 🙂
Zdjęcia wyszły super. Miska emalia hit !
Na zdjęciach łazanki wyglądają bardzo smakowicie, w rzeczywistości smakują pewnie jeszcze lepiej niż wyglądają 🙂
Pyszne! Polecam serdecznie ❤️❤️❤️
Bardzo dziękuję ?
Pyszne! Zjadłam na obiad, a teraz wyjadam resztki prosto z garnka, bo ciężko się oprzeć temu smakowi. Zapisuję do kajetu – będzie powtórka ?
Asiu bardzo mi miło 😉
Robię już drugi raz z tego przepisu, wyszło super. Miał być obiad na dwa dni :/ a narzeczony zjadł wszystko w ten sam dzień haha
Aga cieszę się, że obojgu Wam smakuje, a raczej smakowało 😀